środa, 5 lipca 2017

Zdrowsza 40-stka plus na obczyźnie : 8. O pierwszej diecie, pędzie do chudnięcia i wizycie u ginekologa.




Zacznę od tego tego ostatniego bo to się też do rubryki zdrowie wpisuje. Coroczna wizyta odbębniona! Zdrowa jestem jak ryba. Pani Mélodie pogratulowała mi utraty kilku kilogramów – od razu zauważyła skubana! I przepisała mi kontrolną mamografię. Umówiłam się na po wakacjach czyli na 30 sierpnia bo lipcowe terminy mnie nie interesowały ze względu na nieobecności moje. Od 35 roku życia, regularnie co 2 lata robię mamografię kontrolną bo jestem w tzw: grupie ryzka, dwoje moich dziadków chorowało na raki hormone-zależne, a moja ukochana babcia na takiego zmarła. Od 45 roku życia ta mamografia będzie już coroczna. Wyniki mam idealne i hormonalne i cholesterolowe. Biorę codziennie małą dawkę estrogenów, ale to mi bardzo służy.

Było dość strasznie dzisiaj  bo tuż przede mną była młoda dziewczyna w ciąży, dosłownie dziewczyna, jak zrozumiałam z Mołdawi. Była z tłumaczką i conajmniej w 5 miesiącu ciąży a że rozmawiały po rosyjsku… to wszystko zrozumiałam ja…Dziewczyna przyjechała miesiąc temu do Francji, nie jest w stanie określić od kiegy jest w ciąży… moja lekarka załamywała ręce nad jej niedojrzałością… jak przechodziły z gabinetu na USG… i odczekałam 25 minut spóźnienia było bo panienka zielona jak trawa w polu. Cóż…

 

 Wczoraj za to obejrzałam w naszej publicznej TV znakomity program doktora Michel’a Cymes’a “Les aventures de médecine”. Program poświęcony był otyłości nad Sekwaną a w nim mnóstwo historycznych reportaży, kilka anliz otyłości i jej leczenia w tym też ta chirurgiczna i kilka nowych odkryć naukowych w tej dziedzinie… Najbardziej zaciekawiła mnie ta historyczna część. Otóż ludzie zczęli tyć od neolityku. Były to na początku dwie grupy ludzi: szefów duchownych czy religijnych i szefów politycznych. Oni jako pierwsi przestali polować, pracować, uprawiać… a nie zmienili swoich jadłospisów i w muezeum pod Wieżą Eiffel’a są na to archeologiczne dowody.

 

Jednakże pierwszą dietę ułożył swojemy pacjentowi laryngolog… pacjentem był William Banting, który wykonywał trumny dla rodziny królewskiej i który po udanej diecie napisał książkę “Lettre sur la corpulence” a było to w latach 1855-1862. Prowadzący go lekarz odkrył, że nadmierne spożycie cukru w tym również w postaci węglowodanów złożonych organizm zamienia na tłuszcz. Jego dietę zastosowali z powodzeniem Emile Zola czy Napoléon III.

Dopiero bowiem w połowie XIX wieku ludzie zaczęli na szerszą skalę troszczyć się o swoje zdrowie i o swoją linię. XX wiek to wiek diet najróżniejszych i najcudowniejszych, ale też chorób z nimi związanych takich jak anoreksja i jak bulimia. Ale też nigdy wcześniej % otyłych nie rósł w takim tempie w naszych społeczeństwach. Pozostaje więc zachowanie umiaru, zdrowy rozsądek, sporo wiedzy i samodyscypliny by nie popłynąć z tym szkodliwym trendem, nie stać się jego częścią. Bo pokus niestety coraz więcej…

 

Menu na dziś:

 

8 godzina szklanka wody i trening na czczo ale tylko 25 minut z Mel B.

 

Śniadanie 8h35: woda z cytryną, owsianka z jabłkiem i z cynamonem, zielona herbata.

 

Godzina 10:30: Ricoré i 2 morele

 

Obiad 13h15: ćwiartka melona, Pipperade z kraju Basków czyli to co w szklankach ( duszone długie papryki z pomidorami i z cebulami plus pieprz baskijski, na tym ułożone, rozbełtane ze śmietaną  i podsmażone lekko jajka – muszą mieć bardzo kremową konsystencję, na wierzchu kawałeczki szynki z Bayonne); jogurt naturalny, kawa i kostka gorzkiej czekolady.

 

Godzina 16: Smoothie… mamy 36°C w cieniu więc zmiksowałam zamrożone kawałeczki owoców ( 50% mango, kilka winogron, kilka owoców 3 miechunki czyli Physalis, sok z marakui i wodę: 125 ml wody/ 125 g owoców)

 5 lipiec 17

Kolacja 20 h: ogórek, rzodkiewki, pomidor i pół pizzy… kupiłam gotową w sklepie z mrożonkami Picard… 380 kcal ta połowa ma więc uszczerbku nie ma.

 

Aktywność fizyczna:

25 minut Mel B

1h15 marszu – w tym upale… wróciłam mokra i pod prysznic!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz